Strona:Poezye T. 2.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXIV.

Szukam cię zawsze, choć wiem, że nie znajdę
Tęsknię do ciebie, choć wiem, że cię niema,
Idę za tobą, choć wiem, że nie zajdę
Do twego domu, ścigam cię oczyma,
Choć cię nie widzę, choć wiem, że cię niema.

Do żadnej z kobiet, którem widział w życiu,
Tyś niepodobna — — widzę cię w mych oczach,
Jak gdyby w jakiemś przymglonem odbiciu,
Jak kwiat, w strumienia odbity przeźroczach,
Jak gwiazdę we mgłach, widzę cię w mych oczach.

I oto teraz, w tę noc księżycową
Cichą i jasną, kiedym rzucił tłumy,
Czuję twe ręce gdzieś nad moją głową,
I pełen jestem o tobie zadumy,
I żywszą dla mnie jesteś, niż te tłumy.