Strona:Poezye T. 2.djvu/085

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Leda.

Czy znacie Ledę Michała Anioła
W skrzydłach łabędzia z rozkoszy mdlejącą,
Nagą, z dyademem u boskiego czoła?

Świat cały piersią oddycha gorącą,
Cicho — — i tylko dalekiego morza
Słychać gdzieś falę o falę dzwoniącą.

Kaskady blasku rzuca słońca zorza,
Jak opar z wody, woń wznosi się z kwiatów
I mgłą rozwiewną płynie na przestworza.

A lśniąc od słońca płomiennych szkarłatów,
W przecudne linie gnie się nagie ciało,
Na ziemi leżąc pełnej aromatów.

I co się komu kiedy marzyć śmiało
W snach najgorętszych o kobiecem pięknie:
Tu ma wcielone ręką mistrza śmiałą.