Strona:Poezye T. 2.djvu/019

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Co was obali, jak kłodę zbutwiałą,
I znów was zdepce, gdy już krew wychłeptał.
Brutalna siła, która rządzi światem,
Wybawicielem nie jest, ani katem:
Ślepa i głucha, zimna, obojętna,
Idzie bez celu i niewładnąc, włada,
Niedba, gdzie jakie pozostawi piętna,
Kto pod jej nogą powstaje, kto pada?
Nienawiść dźwignią jest świata — — niech działa
Ta najsilniejsza potęga ludzkości:
Jeśli potrafi i dusze i ciała
Na wskroś przekształcić, zabić w ludziach zwierzę:
Wówczas dopiero w królestwo miłości
Ewangelicznej na ziemi — uwierzę.