Strona:Poezye Mieczysława Romanowskiego.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Alkad wsparłszy głowę śledził chmurnym wzrokiem
Wędrownego ptaka.

A gdy ułan jechał przez most murowany,
To Ebro na falach niósł trupa Diany....
Serce się ścisnęło.
Na brzegu stał alkad, w toń patrzał surowo...
Po chwili za miastem nad ułana głową
Kilka kul świsnęło.