Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W nich zapomnę niedoli, w nich pokrzepię duszę,
W nich odżyć i nakoniec szczęśliwym być muszę. —
— Zbłądziłeś wędrowniku! szczęście ztąd ucieka;
Lata ono w krainach urojeń człowieka;
Tam idź; dla mnie już fałszu omamienia gasną.
Próżno mianem przyjaźni krasić miłość własną. —
Wędrownik westchnął, poszedł ze łzami w źrzenicach.
Uśmiechnęło się piekło na młodzieńca licach;
Lecz widok przyjaciela, młodych lat wspomnienie,
Zasklepionemu sercu wydarły westchnienie.