Strona:Poezye Józefa Bohdana Zaleskiego.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ona tak dobra i tkliwa,
Oj nie pochwali téj psoty,
Może się jeszcze zagniéwa,
Otóż mi będą pieszczoty.

Nié, już cię kwiatku nie trącę;
Słodką się zimną pój rosą:
Łzy moje gorzkie, palące,
I twe ich listki nie zniosą.