Strona:Poezye Józefa Bohdana Zaleskiego.djvu/098

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ciężko serce matki boli
Gdy oddala dziecko z domu,
Ciężéj jeszcze gdy w niewoli,
Da przewodzić nad nim komu.
Kiedy zaś już złe przeminie,
Zawsze jeden w każdéj dobie
Nie zapomnij o rodzinie;
Gdzieś lejącéj łzy po tobie.
Teraz dziéj się wolo boska!
Oto konia masz i zbroje,
Niech cię mija wszelka troska,
Błogosławię podróż twoję.“
Rży u płotu konik wrony,
Kopytami ziemię grzebie;
Rzekły siostry: z któréj strony
Mamy bracie czekać ciebie?
Łzami młodzian odpowiedział...
Czule ściśnął — dosiadł konia —
Wieczny między niemi przedział...
Zniknął w dalekości błonia.
Prędzéj w źródle wyschnie woda,
Góra wzbije się z mogiły:
Niż go ujrzy ta zagroda,
Niż powróci Ruślan miły.

r. 1820.