Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Do ludzi tych, na jedno zaklętych sumienie,
Udy się pytano ktoś jest? — « Jam Paweł» powiada.
«Rzymianinem — i moje nie tu jest sądzenie;
Więc chcę, niech cesarz ze mną, jak z człowiekiem gada,
I jak z obywatelem Rzymskim czyni rada» —
To mówiąc — płaszcz na ramię gęstym rzucił zwojem
I trwał pośrodku izby, jak czynim, gdy stojem
Na swych śmieciach — a cichość stała się: a sędzia
Wyglądał jak rzemieślnik zgubiwszy narzędzia.




Więc przed Cesarzem Paweł stawion był i jasno
Gadał mu prawdę w oczy mocą Chrystusową,
Na chwałę swą nie krzesząc z tego nic, bo gasną
Słowa takie, wy-mową będąc nie wy-słową —
I jako odkupienie przyszło, przez męczeństwo
Chrystusa Pana uczył, radząc Cesarzowi:
By nie omieszkał własne czynić nawróceństwo.
I jak jest wolność wszelka Świętemu-Duchowi
Posłuszną, który w Trójcę zwolon, acz stanowi
Osobę trzecią. Rzeczy one nie samem wiedzeniem,
Ale miłością, prawdy każąc więc natchnieniem,
Więc dobrą wolą. Tej zaś Święty Duch z wysoka
Błogosławił. Aż Cesarz rzekł: «Treść jest głęboka
I mało że nie stawam się jak dziecko nowe—»
I kazał Pawła więzić — potem ściął mu głowę!
Więc był Apostoł Paweł pętany jak zwierzę,
I jako Bóg obwołan — a wytrwał przy wierze,
Że człekiem był. — Albowiem stało się wiadomo,
Że człowiek zwierząt bogiem, gdy Bóg: ecce homo.

1850 r.