Strona:Poezye Alexandra Chodźki.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
PODRÓŻ W NOCY.

Dziwno, że w ojczyznie Homera, nad brzegiem Renu i Wilii, podania gininu tak są podobne!

„O matko braci dziewięciu,
O matko jednéi Arety,
Czas ci pomyśleć o zięciu,
Lat młodych doszła już mety,
W pełni swych wdziękow dziewica!
Dosyć już nad nią duch ronić,
Przed okiem słońca twarz chronić,
Czesać przy blasku księżyca.

O matko! na me wyrazy,
Na jéj łzy nie trwaj w uporze.
Mam przyjaciela w Basorze,
Prosił cię o nią sto razy.
Ona go kocha i płacze,
Porzuć odmowę i grozę,
Niech mu sam siostrę odwiozę,
Niech jadąc światu zobaczę!“

— „Nie, Konstanty — dadź swe dziécie
Za morza, do dni ostatka
Niewidzieć droższéj nad życie,
Żadna nie zgodzi się matka.
I twa się matka niezgodzi,
Nie zrobi prośbie twéj zadość.
Kto mi żal po niéj osłodzi,
Powie jéj smutek i radość?