Strona:Poezje Wiktora Gomulickiego.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Za moją trumną niechaj się ukoją
Dusze kochanych, dusze kochających;
Niech fala, piersią roztrącana moją,
Obleje światłem smutnych i tęskniących;
Niech ich mój odlot od zwątpień obroni,
Bo tymże szlakiem polecą i oni.

Za moją trumną niechaj w szańcu śmierci
Zrobi się wyłom jak w fortecznym murze —
Ktoś wzrokiem ducha ten wyłom przewierci
I tajemnicę podchwyci naturze;
A potem z twarzą będzie chodził jasną,
Wiedząc, że gwiazdy nie giną, choć gasną...