Strona:Poezje Teofila Lenartowicza2.djvu/050

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dusza gdyby ziele rośnie,
I świat jéj się w oczach złoci,
Aż się cała rozochoci,
Rozraduje tak dalece,
Że łza przyschnie na powiece.
Serce żywo zakołata,
I duch jakby ptaszek lata.
I człek mówi sam do siebie:
Jeszczeć Pan Bóg jest na niebie.
Na tę ranę co krwią spływa,
Pieśń się leje jak oliwa.
Świeża jak ta ziemia z rana,
We łzach rosy wykąpana,
Idzie z serca jakby z raju,
Na wędrówkę po swym kraju.
Dziewczę poda ją dziewczęciu,
Pacholątko pacholęciu,
Ledwie wyszła na świat biały,
Jużci znana o trzy mile,
Jutro zrobi drugie tyle,
Czy ją ciche wiatry zwiały,
I na podziw temu światu,