Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/076

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Świetna ozdoba ogrodu,
Gdy było potrzeba chłodu,
Jam chłody niosł;
Gdy było liści potrzeba,
Jam się wyciągał do nieba,
I rosł a rosł.

Dziś kiedy słońce nie pali
A śniegi ciągną z oddali
Ku naszéj drogiej ojczyznie,
Jak niegdyś cienie dawałem,
Tak dzisiaj ziemię mém ciałem
Użyznię......




IV.

Dmiéj wietrze, dmniéj,
Siecz burzo, siecz,
Wiedząc w czém rzecz,
Serce się śmiéj.