Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/039

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Matko Bolesna! k'Tobie się garnie
Naród jęczący w pętach sromoty!
Spojrzyj na ludu Twego męczarnie,
Na tułające się dziś sieroty!
Na krańcach ziemi widnieją kości,
Biednych wygnańców z ojczystej strzechy!
A więc się zlituj, Matko Litości!
I zbliż jęczącym chwilę pociechy!
Warszawa 1868 r.