Strona:Poezje (Gaszyński).djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
POGRZEB MURADA BASZY W ALEPIE.
(1850.)

CHÓR MOLLAHÓW.

Za łaską Allaha — z ciemności tumanu,
Giaur prawdę zobaczył przy świetle Koranu,
Dziś w rzędzie wybranych go liczym.
I w świętej Islamu pogrzebion jest ziemi,
Pod cieniem cyprysów odpocznie z wiernemi,
Z zwróconem ku Mekce obliczem!


∗                      ∗

Już duch jego doszedł rajskiego siedliska,
Gdzie źródło roskoszy bezprzerwnie wytryska
I z każdą powiększa się chwilą —
Już roje Huryssek czekają zebrane,
I piersi łabędzie i usta różane
Z uśmiechem ku niemu już chylą!

CHÓR RENEGATÓW.

Mąż to był lwiego serca, mąż orlego rodu!
Na błoniach Ostrołęki, w górach Siedmiogrodu
Sława Bema wiecznie trwa —
Czynów jego rycerskich sierocy świadkowie,
Składamy wieńce laurów na tej orła głowie,
Na tem wielkiem sercu lwa!