Strona:Poezje (Gaszyński).djvu/236

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

«Przeklęci, zawołał, przeklęci rodzice,
«Co życie mi dali z oczyma takiemi;
«Lecz nie chcę być dłużej nieszczęściem na ziemi —»
I ostrzem hazaru wyłupił źrenice.

Pogrzebał jej zwłoki — i złaman żałobą
W klasztorze, mnich ślepy, dni skończył niemiłe;
I wkrótce rozwarto Heleny mogiłę,
By ciała kochanków połączyć ze sobą!
Warszawa, 1830.