Strona:Poezje (Gaszyński).djvu/075

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Próżno szuka anielskiej urody obrazu
Ten, kto Laury oblicza nie widział ni razu.
Dla kogo nie zajaśniał wzrok jej czarowniczy!

Próżno chce pojąć miłość, kto wyrokiem losu
Nie zaznał harmonijnej słodyczy jej głosu,
Słodyczy jej uśmiechu i westchnień słodyczy!
1833.





ALLEGRI
(Z AUGUSTA BARBIER.)

Jeśli w młodem mem sercu dawna wiara znika,
Zapał w niem do sztuk pięknych pozostał nietknięty,
Niewzruszony jak marmur, jako pomnik święty,
Któremu słońce zsyła złoty blask promyka!

I dlatego Allegri, twa stara muzyka
Dla chrześciańskiej mej duszy ma wdzięk niepojęty;
I wracam, przyciągniony głosu jej ponęty,
Zlewać stopnie ołtarzy łzami pokutnika.

I natenczas mój umysł zwątpiały i zimny,
Mój umysł się powoli odrywa od świata
I wraz z twemi pieśniami ku niebu ulata!

I jak niegdyś Perugin, śród jasnych obłoków,
Widzę w białych ich szatach Świętych i Proroków,
Przy dźwięku złotych lutni śpiewających hymny!
1835.