Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak ja, tak brońcie jego praw,
Gińcie tak zań, jak ja!»

I na kolana z księdzem padł,
I modlił się, by Bóg
Tę jego duszę przyjąć chciał
Za swój niebieski próg.

A potem klęcząc, głowę swą
Na pniu położył rad,
I od tułowia jednym tchem
Odciął ją zręczny kat.

I krew poczęła strugą siec,
Oblała wokół pień,
Lecz popłynęło dosyć łez,
Ażeby zmyć ją zeń.

I piękne ciało pociął kat,
A każdą zwłok tych ćwierć
Na pal zatknięto z głową wraz
Na przeraźliwą żerdź.

Na Kynwulfijskiem wzgórzu część,
Część ma na tumie schron,
Trzecia u zamku wisi bram,
Pastwą jest głodnych wron.

Czwarta zaś strzeże — zgrozo ty!
Świętego Pawła wrót,
Głowę wysoki dźwiga krzyż,
Gdzie się gromadzi lud.