Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/386

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wyprowadzi jasne, świeże,
Cierpliwością kojąc rany»...

Nie mów, jak się nieraz słyszy —:
«Zło na złego! Życia łono
Gdy pod jarzmem ledwie dyszy,
Klnący włodarz lepszy pono,
Niż ten śpiew w ulicznej ciszy.

Gdy nie błysnął krąg księżyca
I bezgwiezdne są niebiosy,
Kiedy nagła błyskawica
Spuści kilka kropel rosy,
Burza idzie gromolica.

Gdy się kryje ćma, w głęboki
Mrok gdy sady nie brzmią ninie,
Ma-ż głos inny te uroki,
Aby mogły w tej godzinie
Dać się słyszeć czyjeś kroki?»

— — — — — — — —»

Jaka ciemność dom twój tłoczy,
Okna czarne — jak okrutnie!
Sad zawiścią kłuł mi w oczy,
Zgrzyt żelazne słały wrótnie,
Gdym uchodził od tej mroczy.