Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/291

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

winąć mały mój żagiel, i przy pomocy odpływu płynąłem prędzej niżelim się mółg spodziewać. Mój pan i jego przyjaciele zostali na brzegu dopóki mnie z oka nie stracili. Słyszałem też jak kasztanowaty, który mnie zawsze kochał, wołał kilka razy za mną: Hnuy illy neiha madszuh Jahu, co znaczy: miej się na baczności grzeczny Jahu.

Zamiarem moim było odkryć jaką małą niezamieszkaną wyspę, gdziebym mógł przy pracy znaleźć żywność i odzież. Miałbym to za większe daleko szczęście, niżeli gdybym był pierwszym mininistrem na dworze jakim europejskim, tak dalece straszną była dla mnie myśl wrócenia do towarzystwa i pod rząd Jahusów. W takiej jakiej sobie życzyłem samotności, mógłbym przynajmniej oddawać się bez przeszkody myślom moim, i nie mając żadnej sposobności do powrotu w występki i zepsucie mojego rodzaju, rozmyślałbym z rozkoszą nad wielkiemi cnotami przezacnych Houyhnhnmów.

Czytelnik przypomni może sobie com w przódy mu opowiedział, iż majtkowie moi sprzysięgli się przeciwko mnie i uwięzili w mojej kajucie, żem zostawał tam przez kilka tygodni, nie wiedząc w jakim płyniemy kierunku, i że majtkowie wysadzając mnie na ląd zapewnili mnie fałszywą czy prawdziwą przysięgą, iż sami nie wiedzą, w jakiej części świata się znajdujemy. Mniemałem jednakże w tenczas, iż jesteśmy dziesięć stopni południowo od przylądku Dobrej nadziei, blizko pod czterdziestym i piątym stopniem południowej szerokości.