Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przed sobą. Od najdawniejszych wieków zależnymi byli od obcych rządów i rządzeni przez inne narody; nigdy nie mieli własnego rządu i własnych instytucyi. W czasie, kiedy dzisiejsza Moskwa była jeszcze nie osiedloną ziemią, w której wielka mnogość różnoplemiennych ludów koczowała lub przechodziła do Europy, Czeremisi mieli zapewne własny rząd patryarchalny, na podobieństwo rządów jakie dzisiaj widzimy u dzikich ludów Syberyi; gdy zajęli stałe siedliska nad Wołgą, zapanowali nad nimi Tatarzy i jako poddani hanów pomagali im w najazdach na Moskwę i na Europę.
W ostatnich latach samobytności carstwa kazańskiego, Czeremisi po prawej stronie Wołgi mieszkający, wysłali Posłów do Moskwy (1545. roku) z oświadczeniem pomocy w razie wtargnięcia wojsk moskiewskich w Kazańszczyznę.
Jakoż Iwan Groźny wysłał następnego roku wojska pod dowództwem księcia Aleksandra Gorbatego, który, stanąwszy w tutejszej okolicy, zbuntował Czeremisów przeciwko prawnym ich władzcom i posunął się na ich czele do rzeki Świagi. Gorbaty z bogatą zdobyczą wrócił do Moskwy i przywiózł z sobą stu Czeremisów, jako zakładników wierności całego ludu. Iwan 1549. roku uderzył na Kazań, 1552. roku zdobył go i zniszczył byt kazańskiego carstwa, które wraz z Czeremisyą przyłączył do Moskwy. Czeremisi pomagali mu w tych kampaniach.
Czeremisi z lewego brzegu Wołgi, zwani łęgowymi, okazywali bardziej niepodległego i wolnego ducha niż górni, bo w 1582, 1583, 1584. roku rozgorzał w ich ziemi potężny bunt i ruchawka. Roku 1582 pobili wojska moskiewskie pod dowództwem Iwana kniazia Jeleckiego; następcy jego w dowództwie kniaź Iwan Worotyński i Chworostin nie zdołali przytłumić buntu. Szczęśliwszym od nich był Dymitr kniaź Jelecki, bo 1584. roku pobił Czeremisów, a zwyciężywszy mścił się okropnie, wieszając i w rozmaity sposób mordując buntowników.
We wsi Tutajewie, będącej ogniskiem i głównem siedliskiem powstania, wystawił forteczkę, której załoga utrzymywała Czeremisów w spokojnej niewoli.
Odtąd niewidzimy już Czeremisów z orężem w ręku,