Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

psucia, córka też wdowy prędko uległa namowom zalotników. Matka o niczem nie wiedziała, bo dziewczyna ukrywała starannie przed nią swoją brzemienność, a gdy w sąsiedztwie powiła małe chłopiątko, natychmiast je zamordowała. Morderstwo się wykryło i dziewczynę aresztowali; matka niezmiernie ubolewała nad losem jedynaczki, płakała i nikła coraz bardziej, aż wreszcie chcąc córkę z więzienia uwolnić, poszła do sądu i oskarżyła się o zamordowanie dziecka swej córki. Fałszywe zeznanie zręcznie dowodami umiała poprzeć i sąd jej zupełnie uwierzył, córkę uwolnił, a matkę skazał do kopalń. Niedawno otrzymała 105 knutów na szafocie i pognali ją do Syberyi w partyi, która przed nami wyszła z Kazania.»
Wieczorem przyprowadzili do etapu dwóch dezerterów, jutro mają ich do Permu poprowadzić. Obadwaj zbiegli z Syberyi i w permskiej gubernii odgrywali rolę urzędników do tajnych poruczeń, wysłanych przez cara dla zbadania i skontrolowania stanu administracyjnego prowincyi. Papiery potrzebne im do oszustwa wybornie sfałszowali, nikt więc nie podejrzywał i nie wątpił w ich urzędową misyą; wszystkie kasy i bióra otwierały się na ich wezwanie, a mniemani urzędnicy do tajnych poruczeń z wielką ścisłością rewidowali księgi, sprawdzali rachunki, badali stan rzeczy, wykrywali nadużycia i zbierali wielkie pieniądze, każdy bowiem kasyer, horodniczy, sprawnik i zasidatel bojąc się, ażeby o ich matactwach carowi nie donieśli, dawali im znaczne łapowe. Takim sposobem przejechali wzdłuż i wszerz gubernię permską, wiacką i kazańską i jechali do orenburskiej. Czynownicy drżeli przed nimi i wspaniałem przyjęciem starali się ich ująć. Dezerterzy rolę carskich wysłańców do końca zręcznie odegrali; maniery, obejście się, znajomość form i rzeczy urzędowych były zupełnie petersburskie, pokazywały ludzi wysoko postawionych i wszelkie podejrzenie względem ich osób odsuwały. Nareszcie zbudzili podejrzenie, gubernator kazał ich mieć na oku, a otrzymawszy wiadomość, że nikt z Petersburga na objazd tych prowincyj nie był wysłany, kazał ich aresztować.