Baszkiry podzieleni są na kantony, zostają pod zarządem władz wojskowych, położenie ich i obowiązki względem rządu niczem się nie różnią od kozackich. Rząd moskiewski ma właściwy sobie, (jak to już raz mówiliśmy) sposób postępowania z podbitemi narodami. Podbiwszy, zostawia im do czasu prawa narodowe i zabezpiecza utrzymanie języka i obyczaju swojskiego; podatkami zbytecznie nie obciąża, a powoli i nieznacznie odrywa im po kawałeczku ze starych swobód i powoli działa na przenarodowienie ich. Jeżeli się lud zbuntuje, jak Baszkiry, wówczas pokonawszy go, rząd odbiera mu wszystkie stare prawa i przywileje; za pośrednictwem wojskowej służby stara się wynarodowić. W Polsce wojskowe osiedlenia i ogromny pobór rekrutów, jest zastósowaniem tego systematu, w Azyi zamienianie całych plemion i ludów na kozaków. Człowiek w wojskowej służbie traci ducha swobody i samodzielności, a nawet wychowany i wypielęgnowany w zupełnej wolności zamienia się na machinę, którą do wszystkiego użyć można. W wojsku zabronią mu mówić ojczystym językiem, oduczą go obyczaju narodowego, oduczą go myśleć i czuć po krajowemu; a pałkami i kijami, ciągłą służbą i towarzystwem z Moskalami zamienią go na niewolnika, na człowieka, który, jeżeli wróci na miejsce urodzenia, sieje zarazę moralną i narodową między rodakami. Otóż i cały naród Baszkirów oduczyli tym sposobem dawnego obyczaju, wojowniczych i swobodnych nałogów, a zamienili na niewolniczych żołnierzy mogących być plagą innych narodów. Baszkiry sami siebie nazywają Turkami, w dawnych czasach byli pod władzą carów kazańskich, a w znacznej części pod władzą carów syberyjskich. Po zniszczeniu niepodległości obu państw, Baszkiry wpadli pod władzę moskiewską, która, ażeby ich przywiązać do siebie, nie obciążała ich ani podatkami, ani obowiązkami, a tymczasem budowała w ich ziemi fortece i zaludniała obcemi narodami; Baszkiry pojęli, do czego dążą środki przedsiębrane, i chcąc zabezpieczyć zagrożoną wolność, r. 1676 zbuntowali się i złączywszy się z Kirgizami pod dowództwem Sejda zostających, przez trzy lata utrzymywali swe poruszenie, nieraz zwyciężyli Moskali pod dowództwem Zieleniewa i całą wschodnią Rosyą napełnili pożogami, rozbo-
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/178
Wygląd