Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Polska miałaby w nich zastęp najsilniejszych i najmędrszych obrońców, prawych urzędników, sprawiedliwych i przewidujących prawodawców. Szerząca się oświata zaczęła już powoli wnikać w ich zaścianki i była nadzieja, że wkrótce kraj ujrzy w nich korzystnych obywateli; lecz nadeszła niewola, środki edukacyi odjęte im zostały, życie publiczne usunięto od nich; a bez niego więdnieją, ciemnieją i schodzą coraz bardziej do stanu ciemnego gminu.
Rząd moskiewski odjął im prawa szlachectwa, chce ich wyniszczyć i przetrzebić nieustannemi i ogromnemi poborami rekruckiemi; rok rocznie biorą z nich rekrutów daleko więcej stosunkowo, jak z innych klas mieszkańców. W wojsku pod jarzmem zagonowiec podlega jak wszyscy żołnierze cielesnej karze; często się opiera biciu i poniewieraniu się, a w skutek tego nic mu nie zostaje jak ucieczka, wałęsanie się, w którem zupełnie i do reszty marnieje; lub wreszcie wybierając między dwoma ostatecznościami, musi zróść się z obowiązkiem żołnierza moskiewskiego, musi zapomnieć narodowości, wyrzec się pochodzenia i musi stać się człowiekiem-machiną, bez myśli i serca, która że żyje przekonywa żołdacką hulatyką, poruszeniami i jękiem pod rózgami.
Wojskowość gniecie i niszczy zagonowców. Był to kiedyś lud wojowniczy, raźny do korda i do harcu, a i dzisiaj jeszcze, kiedy idzie za rzecz ojczyzny, nie ostatnimi są w szeregach narodowych; lecz służyć obcemu trudno, gwałt nie rodzi męztwa i zagonowiec marnieje w tej służbie i ginie bez chwały i pociechy.
Życie ścieśnione, w nędzy, bez pomocy do wyrobienia się na ludzi specyalnych, jakże jest trudnem dla tego ludu, co przywykł do życia pełnego i obszernego; do czego się weźmie, gdzie się uda, albo niema prawa i jest odtrąconym, albo musi ciężko wysługiwać, narażony na tysiączne obrazy i pomiatania; a godność człowieka odzywa się w nim silnie w takich razach i szarpią mu ręce i serce ohydne obowiązki. I dzisiaj są oni wyżsi od chłopów śladami tej godności, które im dało przeszłe szlachectwo, wspomnieniem