krzyżacy, zakon z formami ścisłemi i niewolniczemi; jeden Polska utworzyła, drugi Polska z zachodu sprowadziła.
Pierwsi buntem i długą wojną osłabili i przyczynili się do upadku Polski: drudzy buntem i chciwością panowania nie mogli podołać silniejszej wówczas Polsce, ale zamieniwszy się w Prusy, w królestwo, podali pierwsi myśl rozbioru i w końcu należeli do rozbioru Polski.
Dońcy są kolonią Zaporoża, nie mają samodzielnej historyi jak pierwsi, chociaż przyjęli polską organizacyą Zaporoża i wiele z obyczajów, języka tychże Zaporożców, kształcących się według Polski. Dońcy usiłowali za Piotra W. wysunąć się z pod opieki Moskwy. Bunt ich prócz politycznych miał i religijne powody; uśmierzony, wywołał emigracją Dońców nad Dunaj, którzy do naszych czasów przetrwali tam pod nazwiskiem Nekrasowców. Dońcy byli przeciw Tatarom obroną Moskwy, jak Zaporożcy obroną Polski, lecz nie umieli i nie mogli w zależności od Moskwy zapisać się samodzielnie w karty historyi. Organizacya ich pierwiastkowa, wolny i powszechny wybór atamana, została im odjętą za Katarzyny II., która zorganizowała ich zgodnie z duchem swego państwa. Oprzeć się nie umieli — dzisiaj prawie zatarło się między niemi wspomnienie dawnych praw i wolności, głuche tylko podanie, zamiłowanie rozpustnej swobody, zostały jako ślady dawnej organizacyi. Są oni dumni po swojemu i wiedzą, że Moskwa ciągnie z nich wielkie korzyści, że oni ją podpierają, przeczucie zaś jeszcze większego zniewolenia jest między nimi powszechne.
Pod wpływem to tych różnorodnych wpływów i uczuć, wyrodziło się podanie, a raczej wieszczba, którą mi o w śpiewny Doniec opowiadał. Mówił on: że jest nad Donem jakiś kamień, który, jeżeli woda zaleje lub poruszy go z miejsca, posłuży to za znak, że Moskwa upadnie: tak nam mówili ojcowie, dodał — i tak, powiadał dalej, mówią jeszcze u nas, że dopóki Dońcy są wiernymi Moskwie, dopóty car jest silnym i wielkim, lecz jak się Dońcy zbuntują, wszystko się to skończy.
Przeczucie podobne jest głębokie i prawdziwe; lubią oni swobodę i kochają te małe przywileje, jakie im zostawiła
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/69
Wygląd
Ta strona została skorygowana.