Nie mniejszą jest zasługą oczyszczanie domowego i publicznego obyczaju z głupiego naśladowania obcych; młodzi powinni się przejąć i wyuczyć ojczystego obyczaju i jeżeli nim kierowani, nie pochlebiamy wrogom, nie zasługujemy się im, to i wtedy chociaż nie przykładamy siekiery do gniotącego nas kolosu, chlubnie jednak i korzystnie pracujemy dla narodu. W przeciwnościach, w uciskach, obyczaj, język i religia konserwują narodowość — w niewoli, jak nasza, narodowość zmuszona chronić się do domów, czerpie najżywotniejsze soki z swojego języka, obyczaju i religii. Kto oświeca swój umysł, pracuje dla oświaty innych, niszczy rozumnie wady i błędy w nas pospolite jak n. p. wady, co robią nas dumnymi w szczęściu a w nieszczęściu odejmują nam godność, odwagę i wiarę; kto tępi niewytrwałość, zrażanie się przeciwnościami, niepowściągnione chęci górowania i nie poddawania się opiniom bratnim i władzy narodowej, chęci co się zresztą tak łatwo godzą z podłem czołganiem się przed knutem, ukazem i befelem, z nikczemnem pochlebianiem wrażej opinii: kto stara się to wszystko w sobie i innych zniszczyć, ten zaprawdę pracuje dla ojczyzny. Obojętność i lenistwo dla usprawiedliwienia siebie, pochopnie i szkodliwie mędrkuje z celem tłumaczenia siebie. Mędrkowanie to odbiera słabym wiarę w przyszłość przez twierdzenia jak podobne: że Polska upadła zupełnie jako zmarły naród; że przodkowie nie zostawili nam kropli krwi i ducha do dalszego życia historycznego; że jako mierni, niezgodni, niewytrwali, niedołężni, bezbronni, nic nie wywalczymy od trzech naszych ciemiężycieli; że przeznaczenie nasze narodowe zupełnie już skończone; kto walczy z tymi głupcami lub zdrajcami, ten walczy z zasadami i wrogami Polski.
Niebaczni — nie pamiętają na to i nie zważają: że chociaż dziś trudno wywalczyć niepodległość, lecz możemy dzisiejszy czas obrócić na podtrzymywanie narodowości, na kulturę moralną, umysłową i przemysłową narodu; jeżeli to, co nam przekazali ojcowie nasi, to jest ducha narodowego, kościół, język, cnotę i starania o niepodległość, oddamy dzieciom swoim, wpoimy w ich krew i głowę obyczaj i odwagę polską — chociaż nie my, to oni mogą w chwili
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/53
Wygląd
Ta strona została skorygowana.