Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wpływy na cywilizacyą ogólną i na znaczenie w grupie narodów europejskich.
Oznaczyliśmy jak najogólniej posłannictwo i charakter naszej historyi, świętą jest ona i wielką, nie plujmy więc na nią, nie kalajmy razem z nieprzyjacielem, pod zagrożeniem zapoznania naszej misyi, naszego charakteru i utraty dążenia do niepodległości. Dzisiaj starając się o wolność i niepodległość, tęż samą misyę i charakter wypełniamy, lecz strzeżmy się błędów, wad i nadużyć, wypływających z usposobienia i położenia naszego. Powinniśmy być niepodległymi, czcijmy więc przeszłość, unikając jej wad, poświęcajmy nasze osobistości, słuchając i poddawając się pod wolę ogółu; ogół zaś powinna reprezentować władza, któraby powstrzymywała wielkie u nas zamiłowanie wolności, jaka często zasłania przed nami dobrze zrozumiany interes kraju, władza silna i do pewnego czasu centralizacyjna. Działajmy w świętym celu, przekonani i nieprzekonani o środkach, wiedząc i widząc jedną tylko potrzebę niepodległości ojczyzny; nauczmy się wypełniać rozkazy władzy naszej, niewidzianej w czasach jarzma, widzianej wielkiej i silnej, w chwili oswobodzenia i po oswobodzeniu. Obowiązek mamy jeden; obowiązek ten wyraźnie odzywa się w każdem sercu niespodlonem i niezaprzedanem — zapomnijmy interesów osobistości, poświęćmy zamiłowanie wolności, poddajmy się obowiązkowi i działajmy jak nam każe sprawa narodowa. W chwili pokoju, w chwili oczekiwania, uczmy się środków, któremi się podtrzymuje narodowość i wzmagają jej siły, a którą wrogi zagrażają nam wydrzeć; — chowajmy święcie nasz język, obyczaj, religią, tradycyą niepodległości, kochajmy rozumnie ziemię i lud; narodowość wygnaną z urzędów, z placów publicznego życia, ze szkół, pielęgnujmy w domowych ogniskach. Dzisiaj nie widząc władzy, bez popędu z góry «czyń każdy w swojem kółku co każe Duch Boży, a całość sama się złoży.»[1]

Zboczyłem z mojej drogi w dawną ubiegłą przeszłość i jak zawsze z tego zastanowienia wyniosłem uspokojenie dla targanego wątpliwościami umysłu. Klęski, jakie ponosimy,

  1. Kazimierz Brodziński.