Niemiec i na zachód, ażeby i tam odegrać rolę, jaką w historyi ludzkości wykonywa, rolę, powstrzymującą swoim ciężarem rozwój polityczny, spółeczny i cywilizacyjny narodów. Polska przez wszystkie wieki swojego bytu walczy z Moskwą, zasłania z jednej strony Europę od barbarzyństwa Mahometan, z drugiej od systematycznej niewoli Moskali. W walce tej Polska ustawicznie targana, osłabła podkopana wewnętrznem rozprzężeniem, lecz dopiero gdy protestantyzm zszedł się ze schizmą, kierowany jedną wspólną żądzą zaborów, i Austrya katolicka zgodziła się zabrać, co padnie na jej stronę z rozszarpanej Polski, nie mogło się nasze państwo zostać i upadło.
Lecz czekajmy! tenże sam zachód, który Moskwie pomagał, zagrożony przez tęż samą Moskwę, przez klęski i pobicia i wpływy jej anticywilizacyjne, będzie zmuszony przyjść do przekonania, iż wtedy tylko będzie bezpiecznym, jeżeli ten mur, który Bóg przez Polskę postawił dla zasłonięcia chrześciaństwa i cywilizacyi, pomoże zrestaurować.
W początkowych jeszcze wiekach swego bytu Polska ocina się długo i często cesarzom niemieckim, ich żądzy przywłaszczania. Nie mająca granic chciwość germańska oddawna godziła na Słowian. Polska broniąc się przeciw Niemcom, broniła całej Słowiańszczyzny od jarzma. Protestantyzm, o którym już wyżej z innego wględu mówiliśmy, znalazł podporę, swoich kalifów, co go roznosili i bronili orężem, w królach szwedzkich. Wystąpili oni do walki z katolicyzmem, ale pierwej nim go zaczepili w Niemczech, uderzyli na jego przednie czaty w Polsce. Nie pokonali go w Polsce, a więc później w Niemczech musieli z nim wejść w układy.
Widzimy, jak Polska szerzyła w koło siebie cywilizacyą chrześciańską przez politykę powolną, łagodną, obcą wszelkim zniszczeniom i podbojom; dalej widzimy jak Polska broniła chrześciaństwo to od Tatarów, to od Turków, a cywilizacyą społeczną od Moskwy, katolicyzm od Szwedów, Słowiańszczyznę zaś od Niemców.
Ta to polityka chrześciańska, ten wielki zmysł narodu, który go poprowadził drogą wolności w wewnętrznych urządzeniach do doskonalącego postępu, podbijał ludy prze-
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/49
Wygląd
Ta strona została skorygowana.