Cnota publiczna, wysoka moralność indywiduów, rozumne poznanie i poczucie swego stanowiska i obowiązku w tychże indywiduach, było cementem w naszych instytucyach, który utrzymywał budowę państwa. Rząd nie mógł dla jakiegoś interesu lub celu, bez woli narodu, używać sił publicznych i nie mógł kojarzyć i łączyć z oporem czy bez oporu sprzecznych żywiołów — u nas z własnego natchnienia jednostek, z własnej ochoty mogło tylko nastąpić zmocnienie i podpora interesu państwa. Były to prawdziwe rządy Boże, które bezpośrednio nie występują, a działają pośrednio przez przekonanie i nauczanie każdego swego obowiązku; było w takiem urządzeniu wiele złego, które ze szczególnych okoliczności wyrodziło się, ale widzimy w tychże instytucyach drogę prowadzącą do owego udoskonalenia narodów przez formy politycznego i społecznego życia, do jakiej dąży instynktownie lub z wiedzą cała ludzkość.
Zasad tak gruntownie i pewno rozwijających narody nie widzimy w żadnych instytucyach, w żadnem państwie europejskiem; Polska jedna rozwijała się od wieków na tych zasadach, któreśmy zgodnie z rzeczą nazwali ewangelicznemi; przeszła dopiero niższe fazy tego chrześciańskiego postępu, i gdyby nie była zbaczała z tej drogi, porządnie się w niej utrzymywała, byłaby znalazła dosyć sił do przetrwania licznych burz, jakie ją napotkały.
Takie rozwijanie się i postęp, idąc bezpośredniej, bo bez licznych przeszkód, do stanu możliwego szczęścia narodów, mając pomiędzy innemi tę wadę, iż pozwala zbytnie rozszerzać się indywiduom, które zaślepione własnym interesem, nie wiedzą, że ich interes jest szkodą państwa, uprawnia niejako prywatę. Samodzielne, nie nakazane i nie kierowane rozwijanie się jednostek, wychowuje i wyrabia je różnie i inaczej, — ta zaś różność w chwilach niebezpiecznych, gdzie jedność poglądów i czynności jest warunkiem pomyślnego końca, rozprzęga działanie sprzecznemi kierunkami, osłabia siebie i państwo, bo rozrywa jedność, to jest siłę publiczną.
Wojny nasze, bitwy nasze, nie są także podobne do wojen innych narodów; jak nasze spółeczne i polityczne insty-
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/45
Wygląd
Ta strona została skorygowana.