Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
VIII.

Jak oko sięgnie, wszędzie błyszczą się kopuły, kopułki, kopułeczki, pozłacane, posrebrzane, niebieskie, zielone, krzyże na nich strzelają w powietrze; monastyry w tłumie domów wynoszą się znaczniejszemi murami, a cerkiew Zbawiciela, którą buduje Mikołaj, — ma być najwyższą i najobszerniejszą w Moskwie, — wysoko już podniosła swój kadłub bez głowy; Kremlin wybielony, wyzłocony i wyświeżony jakby wczoraj zbudowany, wspaniale panuje nad tą okolicą pstrych domów i malowanych murów, co się zowie Moskwą.
Niezwyczajny i oryginalny jest widok Moskwy; tyle świecideł, tyle kopuł i domów, taka obszerność, iż słusznie Moskal na jej widok bił pokłony na górze Pokłonnej.
Moskwa jest typem miast moskiewskich, lecz w ostatnich czasach wiele żywiołu europejskiego weszło do niej i pierwotny jej charakter zaciera się.

Moskwa[1], matka moskiewskich miast, perła ulubiona carów, święty gród dla pobożnych Moskali, białokamienna, złota, jak ją nazywają poeci; Moskwa, kolebka carów i gniazdo, z którego wylatują drapieżne ptaki na zachód i wschód jest przed nami! Przypatruję się ciekawie jej murom: widzę ją w płomieniach i Tatarów między płomieniami; widzę ją w walce, pożodze

  1. Moskwa połoioua pod 55° 45' szerok. pół. a 55° 14’ dług. jeogr., ma ludności 368,763 dusz. Wyniesiona nad poziom mona 400 stóp. Średnia roczna temperatura + 3,4; średnia temperatura zimy — 7,7; wiosny + 1,7; lata + 14,6; jesieni + 3,8.