drugiej połowy miasta, a którą spaliwszy, pospieszyli za główną armią.
Prócz bitwy z Francuzami, nazwa Dorohobuża przypomina nam bitwę na początku XVI. wieku zaszłą między Polakami i Moskalami nad rzeką Wedrożą, między wsiami Łopatynem i Wedrożą, niedaleko Dorohobuża. Konstanty Ostrogski miał bardzo słabe siły, złożone z cokolwiek piechoty i 3,500 jazdy; Moskale znacznie byli mocniejsi, mieli albowiem 40,000 wojska. Bitwa była zaciętą, męztwo naszych długo chwiało zwycięztwem nieprzyjaciela, aż wreszcie siła przemogła. Szczupłe szeregi i zupełnie przerzedzone naszych wojsk zostały przełamane; dzielnego Ostrogskiego Moskale wzięli do niewoli, z której w kilka lat później uciekłszy, również w stanowczej bitwie jak nad Wedrożą, zemścił się za przegraną i niewolę zupełnem zwycięztwem pod Orszą. Inne wspomnienie historyczne sprowadziło mi do pamięci obraz tryumfu Polski pod Dorohobużem, który Bohomolec tak opisuje: «Dnia 30. września 1617. r. Chodkiewicz, hetman wielki litewski, który obozem pod Dorohobużem leżał, przybył do królewicza pod Smoleńsk dla spólnej rady o dalszych postępkach wojennych. Stanęło na tem, iść pod Dorohobuż i tam oba wojska złączywszy, dobywać tego zamku. Ruszył się więc królewicz z swem wojskiem dnia 4. października i przez pustynie niedawno najosiadlejszego i najżyzniejszego kraju ciągnąc, szóstym obozem stanął pod Dorohobużem. Zaczem, gdy zgromadzony lud pod zamkiem na przestronnych łąkach, polski i litewski, rozciągnął swe szyki, nieprzyjaciel ujrzawszy tak ogromne wojsko, stracił serce i poddanie swej fortecy ofiarował. Trzeciego dnia miasto poddało się na imię Władysława jako cara moskiewskiego. Dwóch moskiewskich wojewodów, Ododurow i Teodor Sumow, wyszli z miasta, prowadząc z sobą pułk tysiąc strzelców, z szlachty satnej złożony; za nim szli inni żołnierze, potem stan duchowny w procesyi z krzyżami i obrazami, nakoniec obywacie z chlebem i solą. Władysław siedział pod namiotem otwartym, otoczony dworem i wojskiem. Przyjmował ich z miłą twarzą a krzyże i obrazy, które mu kapłani podawali, całował podług ich zwyczaju. Wojewodowie złożywszy u nóg
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/147
Wygląd
Ta strona została przepisana.