łoletności przez Moskali, wyradzają się i często przestają być Polakami. Dziwi mnie, iż między nami znajdują się ludzie, którzy starają się o przyjęcie swoich dzieci do moskiewskich korpusów. Sumienie tych ojców jest ciężko obwinione przed Bogiem i Polską; przed Bogiem, bo zapominają swej wiary, przed Polską, bo zapominają swej mowy, obyczaju i języka.
Fortyfikacye Bug rozdziela na dwie połowy. Muchawiec łączy się z nim w obrębie tychże fortyfikacyi; most żelazny wiszący i ozdobny przeprowadził nas w drugą połowę twierdzy. Tu znajdują się: koszary, budynki szpitalne, cerkwie kopulaste i tworzą jakby miasto. Na placach pusto, nie ożywia ich ani odgłos bębnów i karabinów, ani szare postacie żołnierzy i oficerów. Na tę wojnę rozkazano, ażeby oficerowie dla niepoznania nosili płaszcze żołnierzy. Kancelarya znajduje się w jednem skrzydle koszarowem. Postawili nas szeregiem przed kancelaryą i kazali czekać na kapitana Kaługina. Wyszedł, przeszedł przed szeregiem obejrzał i kazał żołnierzom zrewidować nasze rańce i obejrzeć i sprawdzić, czy wszystkie skarbowe rzeczy posiadamy.
Po skończonej rewizyi zapytał się. «Kto z was jest Giller?»
«Ja», odpowiedziałem.
«Za politykę idziesz do wojska», odrzekł, «ach ty mużik! (chłopie) po co się zajmowałeś polityką? Dworzaninowi (szlachcicowi) to jeszcze rzecz do wybaczenia; ale tobie, mużiku, po co się było mięszać w nie swoje rzeczy?»
Trzeba wiedzieć dla zrozumienia tej grzecznej przemowy, że nie mam szczęścia należeć do szlachetnie urodzonych i tym właśnie stary kapitan został zdziwiony, któremu przez głowę nie mogło przejść: jak mieszczanin lub chłop śmie lub może zajmować się sprawami politycznemi swego narodu. Popatrzał na mnie z góry, z pogardą, i oddzieliwszy od reszty rekrutów, kazał poprowadzić do ostrogu (więzienia).
Dwaj żołnierze poprowadzili mnie przez drugą połowę twierdzy; obszerna, — na wałach, plantacyach, pracowali w kajdanach aresztanci; wygolone głowy, kurtki z szarego i czarnego sukna, tak, że jeden rękaw i połowa pleców szara, druga czarna; czapki okrągłe także dwukolorowe. Okropne te postacie, oszpecone zbrodnią, znękane pracą, zniecierpli-
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/112
Wygląd
Ta strona została skorygowana.