Strona:Podróż Polki do Persyi cz. II.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na taką wycieczkę odmówić nie może. By skuteczniej uzyskać opiekę Imamów, modlą się hanum gorąco u ich grobów po dni kilka i kilkanaście, a w chwilach wolnych zawiązują miłosne intrygi.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

O dziesięć zaledwie kilometrów od Teheranu wznoszą się smutne ruiny, zdające się patrzeć na cmentarzysko Giebrów, wielbicieli ognia. Resztki muru obronnego i dwie nawpół zwalone wieże są wszystkiem, co pozostało z chwały i świetności antycznego Rhagesu, jednego z największych miast starożytności. Rhages, przechrzcone przez Muzułmanów na Rey, należy do miast, których początki toną w mgle prawieków.
Przez czas dłuższy po zawojowaniu Persyi przez Omara Rhages był jej stolicą, a między 900-ym a 1000-ym rokiem naszej ery słynął jako najpotężniejsze, najbogatsze i najludniejsze miasto całej Azyi. Urodził się w niem Tobiasz, bohater opowieści Starego Testamentu, wielki halif Harun-al-Raszyd, wreszcie Zoroaster, twórca doktryny religijnej, wychodzącej z pojęcia walki Zła i Dobra, których symbolami są Ormuzd i Aryman, a którą do czasów zaboru muzułmańskiego wyznawała cała Persya.
Wobec tych żałosnych ruin nie widzę lepszej ilustracyi do rozmyślań nad upadkiem i znikomością potęg ziemskich. W IX-ym wieku chrześcijańskiej ery — jak utrzymuje Chardin — miasto podzie-