Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/299

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXVII.


Smutny jest schyłek roku w mgieł pomroce!
Gdy wiatr jesienny zwiędłym liściem miota,
Ostatnie kwiaty, ostatnie owoce
Strąca i grzebie pod całunem błota.

Smutniejszy koniec bezsilny żywota,
Osamotnienie starości sieroce,
I długie, ciemne, pełne cierpień noce,
W których się ludzka rozprzęga istota.

Lecz najsmutniejszy jest duchowy schyłek
Zamierającej powoli epoki —
Gdy w niwecz poszedł pokoleń wysiłek,

Strawiwszy wszystkie żywotniejsze soki,
A w spadku — szereg błędów i pomyłek
Na dni ostatnie rzuca cień głęboki!