Przejdź do zawartości

Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/054

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Napad na Parnas.




Dobrze było w swoim czasie
Apollina służbie głodnej
Mieć kąt własny na Parnasie,
Ciepły, cichy i wygodny.

Dobrze było w laurów cieniu,
Pod opieką Muz dziewięciu,
W poetycznem zachwyceniu
Żyć po własnem wniebowzięciu.

Wierne sługi łaska Feba
Przyodziała w blask sowicie;
Wszystko było, co potrzeba,
Na Parnasu górnym szczycie.

Można było pełną dłonią
Z kastalskiego czerpać zdroju
I oddychać kwiatów wonią
W błogiej ciszy i spokoju.