Przejdź do zawartości

Strona:Pisma wierszem i prozą.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wawszy skrępowanie wszystkich kroków ludzkich przepisami konwencyonalizmu salonowego, przechodzi do skreślenia opozycyi względem tych więzów. „Moda ― mówi ― uprawnia nową afektacyę, tkliwość, rozmarzenie, rozczulenie, jakiego dotychczas nie znano. Chodzi o to, aby powrócić do natury, uwielbiać wieś, miłować prostotę, zwyczaje wieśniacze, zajmować się kmiotkami, okazywać ludzkość, być serdecznym, kosztować słodyczy i czułości uczuć naturalnych, być mężem i ojcem, a nawet miéć duszę, cnoty, religię, wierzyć w Opatrzność i nieśmiertelność, być zdolnym do uniesień. Pragną tego, a przynajmniéj mają takie zachcianki. W każdym razie jeżeli tego chcą, to, ma się rozumiéć, pod warunkiem, że nie wykoleją się zbytnio ze zwykłego trybu i że wrażenia tego nowego życia nie ujmą nic z przyjemności dawniejszych. Kiełkująca więc egzaltacya nie będzie niczém więcéj, jak tylko wybujałością mózgu, a cała prawie sielanka odegra się w salonach. I oto literatura, teatr, malarstwo wchodzą na tory sentymentalne, aby rozbujałéj wyobraźni dostarczyć sztucznego pokarmu… W następstwie przesadna uczuciowość rozlewa się i na wszystkie szczegóły życia prywatnego. W parkach budują małe kapliczki Przyjaźni, w buduarach wznoszą ołtarzyki Dobroczynności… Stroją włosy w tak zwane poufs aux sentiments, w których umieszczają portret córki, matki, kanarka lub pieska i garnirują włosami ojca lub serdecznego przyjaciela. Bywają przyjaciółki od serca, dla których czuje się coś tak żywego i tkliwego, że graniczy to prawie z namiętnością; nie mogłyby żyć, gdyby się nie widywały trzy razy dziennie. Zwierzając się ze swych uczuć, muszą natychmiast mówić głosem słabym, czystym i powolnym, spoglądać na siebie czule, przechylać głowę i często się ściskać; a po za tém, po upływie kwadransa ziewać ukradkiem i drzemać, ponieważ nie mają sobie nic więcéj do powiedzenia. Entuzyazm staje się obowiązkowym… Jeżeli jakiś autor czyta w salonie swoję sztukę, moda miéć chce, aby przynajmniéj kilka zemdlonych piękności potrzeba było aż rozsznurować… Uczuciowość staje się nawet instytucyą. Pani Genlis ustanawia zakon Wytrwałości; niebawem liczy on do 90 kawalerów z najwyższéj sfery. Aby zostać do niego przyjętym, trzeba rozwiązać zagadkę, odpowiedziéć na zapytanie w kwestyi moralnéj i wygłosić rozprawę o cnocie… Każdy kawaler ma swego brata broni, każda dama swoję przyjaciółkę, każdy członek swoje godło, a każde godło, uwięzione w ramkach, ma figurować w Świątyni Honoru; jestto rodzaj namiotu paradnie ozdobionego, który pan Lauzun kazał rozpiąć w ogrodzie. Sentymentalna wystawa jest tedy zupełna, a i w téj wznowionéj rycerskości odnajdujemy maskaradę salonową… Z tém wszystkiém szumowiny entuzyazmu i przesadnych wyrażeń pozostawiają na dnie serca osad szczeréj dobroci, ufnéj życzliwo-