Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/060

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wieka, byłby dla mnie męczarnią, gorszą niż wszystkie katusze, a nie wiem, czy mu i to nie przyjdzie do głowy«.
Wkrótce dowiaduje się ona ze wszystkich stron, że potwór porzuca żonę, aby pojąć inną na jednym z dworów europejskich. »Lituję się, — mówi ona, — nad biedną księżniczką, którą on wybierze«. Ale, gdy w końcu podejrzewa, że tą biedną księżniczką jest właśnie ona sama — łatwo poddaje się losowi. Marya Ludwika stworzona już była do rezygnacyi.

»Od czasu rozwodu Napoleona, każdą gazetę z Frankfurtu otwieram w nadziei, że znajdę tam imię nowej małżonki, i przyznaję, że to opóźnienie przyprawia mię o mimowolny niepokój; składam me losy w ręce Opatrzności, Ona jedna wie, co może nam zapewnić szczęście. Gdyby los tak zrządził, gotowa jestem poświęcić osobiste szczęście sprawie państwa w tem przekonaniu, że prawdziwej szczęśliwości zaznać można jedynie w spełnieniu swych obowiązków, nawet gdy sprzeczne one z naszemi skłonnościami. Nie chcę o tem więcej myśleć; jeżeli jednak tak być musi, postanowienie moje jest nieodwołalne, chociaż