Strona:Pisma V (Aleksander Świętochowski).djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
SCENA X.
Regina, później Gala.

Regina. Jedna zła wola posiada moc odebrania życia bohaterowi, którego imię powinno być powtarzane ze czcią w dziękczynnym pacierzu ludzi; jedna kropla trucizny może pokonać największe siły — ducha. Taką jest wspaniała prawidłowość świata — a to jego dowód! Natura nie pozostawiła trupom świadomości, ażeby z łona ziemi nie wybuchał głośny chór ich śmiechu, któryby zagłuszył wszystkie pragnienia życia. Trupy milczą i swym pozornym smutkiem zachęcają ludzi do walki o byt. Zagryzaj się i zażeraj rodzie człowieczy, dzikszy i głodniejszy od zwierząt, już my ci przeszkadzać nie będziemy. Ojcze Makary spieszę za tobą. Gdybyś mógł otworzyć oczy i nie widzieć tej ohydy, przed którą je zamknąłeś, pragnęłabym, ażebyś zobaczył, z jakiem zadowoleniem ja na nią patrzeć przestaję. Na karm tym smoczym paszczom, które się w około nas rozwarły, nie zostawię nawet ciał naszych, rozwieję je w dym, który błąkając się po przestrzeni, spotka może gdzieś w niej i miłością przyciągnie lotne szczątki twojego kochanego syna a mojego męża. (Wchodzi Gala).


SCENA XI.
Regina i Gala.

Gala. Pani, czy to echo prawdy obiega usta tłumu, zgromadzonego przed domem? Ojciec Makary otruty?