Strona:Pisma V (Aleksander Świętochowski).djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

niec, którym pędzi na sprzedaż tysiące niewolników! Czy zapasy z tym potworem was nie nęcą, czy walczylibyście w nich za niemców, czy apostoł może podjąć zadanie świętsze i szczytniejsze?
Makary. Regino... odpowiedz mu...
Dżak (a za nim murzyni wpadają z tarasu). Tipu-Tip siadł na okręt, odpłynie.
Regina. Ojcze... pojedziemy za nim. Godniej zbolałego naszego życia poświęcić nie możemy.
Makary. Prowadź mnie mój aniele. (Do Gali). Galo poczciwy — rozstaniesz się ze mną?
Gala. Wszakże koło Witu leży Gala — moja ojczyzna. Pojadę z wami — wyżyję.
Ks. Feliks. Za wszystko dzięki Bogu.


AKT II.
(Dzieje się w osadzie nadmorskiej »Regina« — sułtaństwa Witu. Obszerna, skromnie umeblowana izba mieszkania Reginy i Makarego).


SCENA I.
Dżak i Wanika, poźniej Regina.

Dżak (dobywa z pak i podaje Wanice rozmaite pudła i przedmioty, która je rozwija i ustawia). Żeby słońce nie pofarbowało nam skóry odcieniami a rodzice nie opieczętowali na gębach, tobyśmy mniej wiedzieli