Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 80.djvu/289

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czemś tak z wnętrzności narodu francuskiego płynącym i nigdy nie stał się bezpośrednio patryotycznym. Z drugiej strony nie oparł się także na podstawie ludowej z tej prostej przyczyny, że podstawy tej brakło w samym ludzie. Fantazya ludów słowiańskich to prawdziwie przezroczysta powierzchnia jeziora, w której odbija się wszystko; ziemia, pola, lasy, stepy, słońce i gwiazdy. Co więcej, odbicie to nie jest tylko biernem. Z połączeń owych różnych pierwiastków przyrody, z owego popędu dopatrywania w nich żyjącej duszy, z pewnej, wrodzonej tym ludom skłonności do mistycyzmu, powstają tysiące nowych postaci; wil, dziwożon, rusałek, świtezianek, upiorów. Wobec nich, porównanie fantazyi do toni jeziora już nie wystarcza. Jest ona raczej zwierciadłem czarnoksięskiem, w którem odbija się nietylko krajobraz, ale jego dusza, odgadnięta i w tysiącu kształtów upostaciowana, w którem zmartwychwstaje przeszłość, a nawet przyszłość zarysowywa się w mglistych obrazach.
Weźmy klechdy i bajki polskie, dumy ruskie, epiczne pieśni arabskie lub niedawno wynalezione bułgarskie! Czyż nie przesuną one przed naszemi oczyma kraju, historyi, hufców, zbrojnych rycerzy ze skrzydłami, kozaków, pławiących się w trawach po pachy, junaków serbskich, Turków, Tatarów, jakichś postaci królewskich, napół w przeszłości i bajce roz-