Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   58   —

próżnoby szukać w części III-ej, w której tłómacz częstokroć mechanicznie tylko, bez zrozumienia rzeczy, przekłada tekst łaciński.
Z tego, co się powiedziało, pokazuje się jasno, że Modlitwy Wacława składają się z trzech różnych całości, prawdopodobnie przez trzech różnych autorów i w różnych czasach pisanych. Przypuszczeniu temu sprzeciwia się pozornie okoliczność, o której wspomnieliśmy wyżej, że cały rękopis pisany jest niezawodnie jedną ręką, a nawet jednym atramentem. Sprzeczność to jednak pozorna, którą łatwo usunąć bardzo prostym wnioskiem, że cały zabytek nie jest oryginalnem, t. j. bezpośredniem tłómaczeniem z obcego języka, ale kopią wcześniejszych gotowych już polskich modlitewników. Na poparcie tego zdania możnaby wiele jeszcze przytoczyć dowodów, poczerpniętych z treści zabytku, obfitującej np. w błędy, jakie tylko niedość uważny przepisywacz mógł popełnić.
Co do wieku naszego zabytku, w porównaniu z innymi rękopisami, zdaje się, że słuszną i sprawiedliwą będzie rzeczą pójść za zdaniem prof. Nehringa, który twierdzi, że znany kodeks floryański jest kopią wcześniejszego oryginału. Dowodem na to obficiej spotykane, podwójne, a niekiedy i potrójne lekcye wyrazów i wogóle starożytniejsze formy języka. Wprawdzie podobne glossy znajdują się i u Wacława, tam nawet, gdzie niema ich w kodeksie floryańskim,