Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   38   —

A dalej znowu tenże sam hrabia wybucha strasznym gniewem na inżyniera, kiedy ten oświadcza się o jego córkę.
A dalej jeszcze tenże hrabia namawia syna, żeby się żenił z panną Przepiórkiewiczówną.
I znowu moglibyśmy powiedzieć, że krytyka tej postaci skończona. Czytelnik sam potrafi ocenić jej wartość. Lew heraldyczny wart lwa ludowego. Ale czyż walka takich postaci może kogokolwiek zainteresować, i czy wogóle postacie takie mogą przedstawiać idee? czy mogą być uważane jako typy danych warstw społecznych. Czy wielkich rzeczy dokonał inżynier-demokrata, ożeniwszy się z córką arystokraty, skoro tego arystokratę nie on przekonał i zwyciężył, ale zgięły okoliczności? Tu nie zasada zwycięża, ale nieudana spekulacya, bankructwo, nafta, długi, zyski i straty; słowem, pieniądze, które w sztuce są ostatecznie osią obrotową wszystkich spraw ludzkich, są słowem, przez które wszystko się staje, a bez którego nic się nie staje.
Oto i sztuka cała. Przepełniona niby tendencyą, a bez tendencyi, pozbawiona żywości akcyi, obrana do najwyższego stopnia z konsekwencyi w rozwoju charakterów, ani nawet może rościć pretensyi do nazwy prawdziwego dzieła sztuki. Najlepsze stosunkowo są w niej albo luźne zupełnie figury, żadnem ogniwem z przebiegiem sprawy nie sczepione (Lisiewicz),