Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/317

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

możliwia usunięcie zakończenia do chwili, która się będzie autorowi podobała. Na dobitkę przerobiono sztukę na naszą scenę w ten sposób, iż rzecz niby dzieje się w Warszawie i między Polakami. Nie potrzebujemy dodawać, że popsuło ją to do reszty, niektóre bowiem postacie możliwe i mające swe znaczenie w Niemczech, przeniesione na nasz grunt, stały się pomysłami, nie mającymi nic wspólnego z rzeczywistością. Do takich postaci należy np.: woltyżerka cyrkowa. W Niemczech to może i wyrobił się pewien typ woltyżerki, ale proszę powiedzieć, czy kto widział Polkę, skaczącą z grzbietu cwałującego konia przez zaklejone obręcze? Podobne postacie należało w przeróbce usunąć; sztuka stałaby się przez to wprawdzie krótszą, ale tego rodzaju sztuki mają to właśnie do siebie, że im są krótsze, tem lepsze.
Co się tyczy „Pana Alfonsa“, sztuki Dumasa syna, granej w Eldorado, i „Fałszywych poczciwców“ Barière‘a i Thibousta, przedstawionych w Alhambrze, podamy o nich obszerniejsze sprawozdania wówczas, gdy sztuki te przedstawione zostaną w stałym naszym teatrze warszawskim. Tu tylko nadmienimy, że cokolwiekbądź o nich, a zwłaszcza o „Panu Alfonsie“ mówi tak prasa, jak i publiczność, zawsze sztuki to szerszego pokroju, pisane przez ludzi myślących i dla ludzi myślących. „Pan Alfons“ często bywa paradoksalnym; moralność jego po-