Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uniwersytetu spłacą kiedyś zaciągnięty dług na ołtarzu dobra ogólnego, w złotem ziarnie nauki.
Nie zapominajmy jednakże, że uniwersytet nie jest jedyną naszą naukową instytucyą. Robimy dla niego bardzo wiele, zróbmyż więc co i dla gimnazyów. Bądź co bądź, student uniwersytetu łatwiej znajdzie sobie pracę i zarobek, niż uczeń gimnazyum. Ileż to razy zdarza się, że jeden nie zapłacony wpis pozbawia ucznia możności dalszego chodzenia do szkół, choćby tenże blizkim był ich ukończenia. Jakaż wtedy rozpacz i dla ucznia i dla rodziców, którzy może od ust sobie odejmowali, byle tylko dziecku zapewnić edukacyę, a przez nią możność lepszej doli na przyszłość. Biedni tacy rodzice i takie dzieci! Pomóżmy więc im, boć oni może więcej jeszcze tego potrzebują niż studenci uniwersytetu. Będzie to szlachetna i prawdziwie obywatelska pomoc, oparta na poczuciu solidarności wszystkich warstw towarzyskich, wobec tego wielkiego celu, który nazywamy dobrem społecznem.
Na zakończenie kroniki podzielimy się jeszcze z naszymi czytelnikami pomyślną wiadomością. Wieści o mającem się założyć gimnazyum realnem sprawdzają się, i jeżeli tylko spodziewane pozwolenie odpowiednich władz nadejdzie, pomieniony zakład będzie otworzony na rok przyszły. Wiadomość tę, o której wspo-