Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 77.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ta objektywność, ten prawdziwy element i żywe poczucie wad społeczeństwa, to już jedna zasługa pani Orzeszkowej, ale jest i druga, o której zaraz mówić będziemy. Wspomnieliśmy, że żyd Widger, ze stanowiska prawdy artystycznej, jest postacią jeśli nie zupełnie chybioną, to przynajmniej nie dość trafną; ale tkwi w niej obok tego i myśl społeczna, której tenby chyba nie dostrzegł ktoby nie chciał. Myśl ta w obrazie następującym:
Z jednej strony występuje szlachta nasza, nasi półpankowie i panowie, ludzie wierzący w zacne urodzenie, w zacną krew, ludzie na wysokim szczeblu drabiny społecznej, majętni, pełni sił i życia — z drugiej jako antyteza pierwszych żyd lichwiarz, chciwy jak… żyd lichwiarz, nieczuły na łzy ludzkie, wiecznie głodny złota, wysysający to społeczeństwo, które mu dało przytułek: słowem prawdziwy upiór. Szlachta, półpanki, a panowie, i on… to zdaje się dwa bieguny… a jednak, ktoby wierzył, że wobec dystyngowanego pana Graby, nawet wobec reszty również dystyngowanych, modnych i pachnących jego towarzyszów — ten żyd lichwiarz jest po prostu bohaterem? Któżby uwierzył?… a jednak tak jest.
Nadmienić jeszcze wypada, że p. Orzeszkowa nie ogranicza się na spostrzeganiu wad społecznych, ale sięga głębiej — do ich przyczyn. W całej książce wieje myśl widoma na każdej