Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 60.djvu/085

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niemasz w tem nic dziwnego. Skoro już samo wydanie na świat projektu stanowiło w oczach opinii tak wielką zasługę, to oczywiście rozwinięcie go w życiu stanowiłoby jeszcze większą, a nawet tak wielką, że barki pojedyńczych obywateli nie zdołałyby jej udźwignąć, i trzebaby chyba urządzać osobne ad hoc magazyny dla pomieszczenia przewyżki ciężaru obywatelskich zasług i obywatelskiej nieśmiertelności. Wystawienie takich magazynów przysporzyłoby co prawda magistratowi niemało kosztów, ale kto wie, czy nie byłoby pożyteczne; oprócz bowiem przewyżki zasług możnaby w nich składać, choć na strychu, wszelkie niedonoszone projekty, któreby tam tak dojrzewały, jak ulęgałki na słomie. Z drugiej strony, ponieważ coroczna produkcya owych projektów znacznie przewyższa ich zapotrzebowanie, możnaby tedy raz na rok ogłaszać na nie licytacyę, albo jarmark, jak na wełnę. Inne, mniej pomysłowe miasta nie omieszkałyby zapewne przysyłać kupujących; tak więc wyświadczylibyśmy dobrodziejstwo sobie i całej ludzkości, a przytem otworzylibyśmy sobie nowe pole handlu z zagranicą, a zatem podnieśli ogólny dobrobyt etc. etc. etc.
Ale ponieważ zgodziliśmy się raz na zawsze, że wyłonienie projektu stanowi obywatelską zasługę, oświadczam zatem wszem wobec i każdemu z osobna, że projekt założenia magazy-