Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 58.djvu/048

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na miesiąc zaledwie ktoś przejeżdża? A jakieżby stąd nadzwyczajne wynikło udogodnienie dla ruchu miejskiego, koncentrującego się w tych okolicach!
Może w bieżącym roku rozmaite niedogodności usunąć się dadzą. Już dawno obiegają pogłoski o rozszerzeniu ulicy Wierzbowej, przez zniesienie oficyn pałacu Brühlowskiego; ponawia się wieść o zniesieniu szpetnych pawilonów na placu Saskim — a nawet, — do jakiego to stopnia fantazya nowiniarzy się rozbujała! — mówią o przebudowaniu gmachu, przez komendanturę zajętego, na teatr przeznaczony dla opery i baletu. W takim razie dzisiejszy Wielki teatr mieściłby w sobie dramat i komedyę, a sala Rozmaitości obróconąby została na dogodną salę koncertową.
Tymczasem w teatrze Wielkim produkuje się dotąd Opera włoska, która nareszcie ożywiła się nieco przybyciem pani Casanova-Cepeda. Jest to nietylko dobra śpiewaczka, ale i artystka. Wprawdzie głos jej nie odpowiada wysokim partyom, w jakich pani C. tu występuje. Ma ona mezzosopran, i dlatego siła cechująca śpiew w średnim rejestrze, zupełnie znika, gdy wypada przenieść się w wysokie strefy. Dramatyczności pani Cepeda posiada dużo, intonacya pewna, i słucha się jej z tym błogim spokojem, jaki wzbudza przekonanie, że się ma przed sobą