Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/021

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żarem, potem nieszczęściem Polski; tymczasem faktem jest, że żaden może z monarchów nie przebywał tyle w obozach i nie przedsiębrał tylu coraz nowych usiłowań reformy. Szujski też, kończąc jego dzieje, z całem przekonaniem powiada: »Niesłusznie przez współczesnych i potomnych sądzony, rycerz dzielny, polityk wytrwały, do zamachu stanu może najskłonniejszy i najzdolniejszy, gdyby miał poparcie...« Gdyby nie Lubomirski, gdyby nie ugoda łęgowicka, gdyby nie ciemnota, głęboki rozstrój wewnętrzny, prywata możnych i brak instynktu zachowawczego w masach. Pisze dalej o nim Szujski, że »należy Jan Kazimierz do najwybitniejszych postaci historycznych ówczesnej Europy, w Polsce zaś do panujących, którzy wobec nawału klęsk i trudności, najwięcej rozwinęli energii. Istotnie zmienność i fantastyczność, jaką wykazuje w nim Kubala, może z innych wypływa źródeł, niż z przyrodzonego lenistwa i płytkości umysłu, bo trudno głupowatego królewicza poznać w najbystrzejszym później polityku, który tak przewyższał współczesnych, i nietylko współczesnych ze szlachty, magnatów, ale nawet statystów i historyków, że wszyscy oni w sądach swych przykładają do niego miarę fałszywą. Kochowski, podobnie jak i inni, nie umiał go zrozumieć, — rozumiał może jeden Rudawski, ale stan umysłowości w kraju był taki, że Rudawski uciekł przed nim za granicę. Że współ-