Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/015

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tak potrzebnych dla życia, które mu było przeznaczone. »Było to — mówi Kubala — dziecko bardzo wątłe; chorował często i ciągle miał katar, jak i jego młodsi bracia«. Był zresztą faworytem matki, a jakkolwiek Wassenberg twierdzi, że celował w filozofii, matematyce, naukach wyzwolonych, w robieniu bronią i jeździe konnej — był według Kubali z natury leniwym, nie miał ochoty do nauk i chorował ciągle, a nauczyciele i rodzice nie chcieli słabego dziecka zapędzać do pracy.
Na widok publiczny wystąpił po raz pierwszy na sejmie elekcyjnym, polecając na króla brata swego Władysława. Odrazu nie podobał się szlachcie, która, zamiast cech dzielności rycerskiej, jakiemi powinien był odznaczać się królewicz, jako potomek Wazów i Jagiellonów, ujrzała przed sobą nizkiego i wątłego młodzieńczyka o śniadej cerze i twarzy szpetnej, z wystającą wargą dolną. Minę miał wprawdzie nadzwyczaj pyszną i aż nadto królewską, ale nosił się po cudzoziemsku i nie cierpiał Polaków, z czem nie kryjąc się wcale, tem większą zyskał sobie nienawiść.
Zaprawdę, nic w nim nie zwiastowało bohatera. Niechęć narodu ścigała go od lat najmłodszych. Przy ofiarowaniu mu starostw i urzędów, kazano mu przechodzić przez dość upokarzające ceremonie, które nie obowiązywały innych. Los nie dał mu ani szczęścia do ludzi, ani urody,