Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 47.djvu/077

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chcę domu twego być białym powojem
Twojemu czołu od skwarów ochroną;
Chcę być twą myślą — i ramieniem twojem,
I przyjacielem i — żoną«.
.....................
Jeśli w twych piersiach, kobieto, nie bije
Serce do takiej podniosłej miłości,
Nie mów ty: »Kocham« nikomu na ziemi,
Bo ten, co z tobą połączy swą dolę,
Patrząc na ciebie oczyma smutnemi,
Nigdy nie powie, ze żyje...

Ze słów tych bije prawdziwa brylantowa poezya, i moc, i poczciwość, i szczere uczucie, i prawda. Szlachetnym sercom kobiecym to poetyczny katechizm.


∗                ∗

Pewien sceptyk w gronie literackiem zauważył, że niejedna panna, przeczytawszy ów wiersz, zamyśli się, i mara jakaś złota przesunie się przed jej oczyma, i niby do snu ją ukołysze; potem zbudzi się dziewczyna, wstrząśnie główką, spojrzy zdziwionemi oczyma naokół i powie:
Maman!... quel drôle de rève j’ai eu!...
Potem roześmieje się sama z siebie... Dziwni są ci sceptycy, co w prawdę mar nie wierzą. Hej, maro! maro złota!