Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 37.djvu/075

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ale i człowiekiem z innego obozu i nienawidził tego towarzystwa, w którem, jako guwerner Romulusa i Remusa, musiał się obracać, usłyszawszy o bilecie wizytowym, począł parskać ironicznie i zarazem zjadliwie, jak hyena, pani Elzenowa zaś, chcąc odwrócić od niego uwagę, rzekła:
— Tu jednak ludzie cudów dokazują: ja słyszałam, że cała droga od Nizzy aż do Marsylii ma być oświecona elektrycznością.
— Robił taki plan inżynier Ducloz, — rzekł Świrski — ale umarł przed paru miesiącami. Był to taki zapalony elektryk, że podobno przykazał w testamencie, by jego grób oświecony był elektrycznością.
— To — rzekł Wiadrowski — powinien mieć na grobie napis: »Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość elektryczna niechaj mu świeci na wieki wieków, amen!«
Lecz stary radca Kładzki napadł na niego, że żartuje z rzeczy poważnych, które się do konceptów nie nadają, poczem począł napadać na całą Rywierę. Wszystko to tylko pozór i blaga, począwszy od ludzi, a skończywszy na rzeczach. Wszędzie niby »markizy, komty i wikomty«, a tylko pilnuj, żeby ci który chustki od nosa